Jak wygląda lotnisko w Korei Północnej? Lot samolotem Air Koryo z Pjongjangu do Orang

Jak wygląda lotnisko w Pjongjangu w Korei Północnej? Będziecie mogli je dobrze obejrzeć w najnowszym odcinku, w którym… utkneliśmy na lotnisku na parę godzin z powodu opóźnionego lotu.

Zapraszam na lotnisko w Pjongjangu! Pyongyang Sunan International Airport to nowe lotnisko składające się z terminala krajowego i międzynarodowego. Turyści, którzy wybiorą transport z Pekinu samolotem właśnie tutaj przylecą do KRLD. Ja zazwyczaj wracam samolotem z KRLD do Pekinu, ale czasami też na naszych wyjazdach mamy loty krajowe. Tym razem wybieraliśmy się na daleką północ Korei Północnej, czyli do regionu Chilbo, Chongjin i Rason. Aby się tam dostać trzeba polecieć samolotem z Pjongjangu do Orang. Nie ma innego sposobu, aby dostać się z Pjongjangu w ten rejon. Autobusem się nie da, bo za daleko i drogi prowadzą przez regiony zamknięte dla turystów. Można też pociagiem z Pjongjangu dojechać, ale to już bardziej skomplikowana sprawa.

Tego dnia z Pjongjangu wylatywało kilka samolotów. Duży ruch jak na to lotnisko. Dwa loty do Pekinu, jeden do Władywostoku oraz jeden do Orang na północy KRLD. Z terminalu krajowego leciał też samolot pod górę Paektu do Samjiyon.  Na zdjęciu jeden z towarzyszy naszej podróży Adam pozuje z puszką Coca Coli.

Terminal lotniska jest dość nowoczesny i dobrze oświetlony. Nowe lotnisko zostało zbudowane tuż po objęciu władzy przez Kim Jong Una w 2011 roku.

Zdjęcie poniżej przedstawia terminal wewnętrzny po przejściu przez kontrolę celną. Jest tutaj kilka sklepików, gdzie można zrobić ostatnie zakupy przed odlotem z KRLD.

Nasz samolot przygotowywany do lotu. Lecieliśmy liniami Air Koryo, które mają bardzo fatalną opinię na świecie. Uważam jednak, że wcale nie są to najgorsze linie lotnicze świata i trochę ta reputacja jest niesprawiedliwa. Nasz TU-154 sprawował się całkiem dobrze. No może oprócz podchodzenia do lądowania, gdy myślałem, że to już będzie koniec tego bloga…

Nowy terminal zastąpił stare i wysłużone już lotnisko. Jest ono obecnie już nieczynne.

Na lotnisku w oddali można też zobaczyć resztę floty Air Koryo. Jeden Il-62 po lewej i dwa Ił-76 po prawej. Miłośnicy lotnictwa są częstymi uczestnikami wycieczek do KRLD. Jest to dla nich niezła gratka, bo niewiele takich samolotów lata już na świecie, a tutaj mają okazję się nimi przelecieć.

Na lotnisku w Pjongjangu można kupić też Coca Colę w różnych wersjach. Kosztuje ona równowartość 2 USD.

Stewardessy Air Koryo szczycą się niesamowitą urodą. Faktycznie każda dziewczyna wygląda jak modelka i są przemiłe. Dopóki nie zobaczą was, jak robicie im zdjęcia z ukrycia!

Od stewardess można otrzymać jakiś koreański magazyn oraz kawę. Ja zaopatrzyłem się w najnowszy numer magazynu dla inwestorów zagranicznych. Nigdy nie wiadomo, gdy trafi się jakaś okazja do inwestycji w Korei Północnej! Trzeba być czujnym!

Nasza dzielna grupa po wylądowaniu na lotnisku Orang na północy KRLD.

Lot przebiegał dość nerwowo przy lądowaniu. Prawdę mówiąc dawno mną tak nie rzucało w samolocie. Nie pomagał też fakt, że samolot miał beczkę benzyny stojącą w korytarzu. Czyżby potrzebne paliwo na powrót?

Mimo wszystko lubię latać Air Koryo, bo to zawsze jest ogromne przeżycie. Szczególnie jak ma się okazję polecieć na rzadko odwiedzane lotniska przez turystów. Lotnisko w Orang z pewnością należy do miejsc, gdzie biały człowiek dociera rzadko.

Po wylądowaniu naszym oczom ukazał się taki widok. Pola kukurydzy, dziurawy pas startowy i krowy w oddali. Nie jest to coś czego spodziewamy się na lotnisku.

A gdzie jest terminal? Zabrał nas do niego niebieski firmowy autobusik Air Koryo (produkcji japońskiej).

Terminal lotniska Samjiyon to niewielki budynek mieszący salę odpraw, odbiór bagażu i niewielką kafejkę.

Walizki z samolotu na terminal dowozi nieśmiertelny koreański traktorek, który wesoło hałasuje, gdy ciągnie wózek z walizkami. Nie muszę dodawać, że robi furorę wśród turystów.

W poczekalni były krzesełka i zielone retro fotele. W sam raz na drzemkę w oczekiwaniu na odlot samolotu do Pjongjangu.

W poczekalni też są portrety przywódców KRLD: Prezydenta Kim Il Sunga i Generała Kim Jong Ila.

Bardzo nam się podobał sklepik lotniskowy. Wyglądał niczym taki mini komunistyczny wars. Firaneczki zdecydowanie dodawały urokowi temu lokalowi. Zamówiliśmy kawę przed lotem powrotnym do Pjongjangu.

A jak wygląda bilet w Air Koryo? Otóż jest to typowy druczek. Na lotnisku Orang pani przy komputerze wstukiwała dane i z drukarki leciały druczki jeden z drugim.

A tak wygląda na odwrocie. Nie próbowałem nigdy zamawiać biletów Air Koryo przez internet. Da się to zrobić w ogóle?

Pewnie zastanawiacie się jakie są regulacje odnośnie bagaży w Air Koryo. Na pomoc śpieszy tablica z wszystkimi informacjami.

Chcesz pojechać do Korei Północnej?

Razem z widzami jeździmy do Korei Północnej. Jeśli chciałbyś wziąć udział w jednej z moich wypraw, to napisz maila na: emil@pozdrozkrld.com