Rok 2017 chyba będzie rekordowy jeśli chodzi o napięcia między KRLD a USA. Już dawno nie było sytuacji, gdy oba te kraje stanęły prawie na skraju wojny (w opinii mediów, bo rzeczywistość była nieco inna). Już od jakiegoś czasu pojawiały się informacje o pomyśle wprowadzenia zakazu wyjazdów Amerykanów do KRLD. Pojawiły się informacje, że taki zakaz niedługo może wejść w życie.
Według informacji pochodzących z biur podróży Young Pioneer Tours i Koryo Tours zakaz ma zostać ogłoszony 27 lipca i wejdzie w życie 30 dni później. Biuro Young Pioneer Tours było organizatorem wyjazdu Otto Warmbiera na Sylwestra w 2015, studenta który został w trakcie tego wyjazdu aresztowany, a następnie osądzony w KRLD za złamanie prawa i „działalność antypaństwową”. Na biuro spadła fala krytyki po śmierci Otto, który powrócił w stanie śpiączki do USA w czerwcu. YPT od jakiegoś czasu wprowadziło ciszę na swoich social media po tym jak dziennikarze i byli klienci opublikowali swoje opinie na temat pijackiego zachowania przewodników tej firmy. Osobiście też nie mogę już polecić tego biura, gdyż zachowanie szefa YPT po zatrzymaniu Otto pokazują, że wyraźnie zbagatelizowali całą sprawę. YPT ogłosiło po śmierci Otto, że nie będzie brać już Amerykanów do KRLD. Podobnie oświadczyły inne biura podróży, które specjalizują się w wycieczkach do KRLD.
Biuro YPT zostało poinformowane przez ambasadę Szwecji, że zakaz zostanie wprowadzony 27 lipca. Wszyscy obywatele USA, którzy po 30 dniach od wprowadzeniu zakazu pojadą do KRLD stracą swoje amerykańskie paszporty.
O zakazie wyjazdów dla Amerykanów mówiło się już kilka razy. W tym roku dwóch senatorów amerykańskich także poruszyło tą kwestię. Śmierć Otto przyśpieszyła najwyraźniej te plany. Informacja ta nie została w 100% potwierdzona, ale jest bardzo prawdopodobne, że rzeczywiście taki zakaz zostanie wprowadzony. Jest to kolejny krok na drodze nacisków na KRLD w celu wymuszenia na tym kraju zaprzestania rozwijania broni atomowej i technologii rakietowej. Czy rzeczywiście turystyka i pieniądze przywiezione przez turystów mają aż taki wpływ na rozwój koreańskiego programu atomowego, to bardzo bym powątpiewał. Nie są to duże kwoty. Do KRLD jeździło około 1000 Amerykanów rocznie. Władze koreańskie pewnie bedą próbowały nadrobić straty kierując swoją ofertę do innych narodowości.
Osobiście nie uważam, że ban na wyjazdy to dobry sposób. Nie zgadzam się z nim. Aczkolwiek rozumiem obawy władz USA, że kolejnie Amerykanie zostaną aresztowani i wykorzystani jako pionki w grze politycznej. Z tego punktu widzenia, to jest to dobre posunięcie i bezpieczne rozwiązanie. Ale jest to rozwiązanie tymczasowe. Nie przybliży nas ono do rozwiązania problemów i zmniejszenia napięcia na półwyspie. Wręcz przeciwnie. Możliwe, że będzie jeszcze goręcej…
Źródło: BBC