Dzisiaj zakończył dla koreańskiej drużyny się turniej hokeja na igrzyskach zimowych w Korei Południowej. Zjednoczona drużyna obu Korei przegrała wszystkie trzy mecze w fazie grupowej.

Dzisiejszy mecz ostatniej szansy z Japonią zakończył przygode hokeistek na igrzyskach. Po dwóch przegranych meczach z Szwajcarią (0:8) i Szwecją (0:8) drużyna z Korei nie miała już szans na dalszy awans. Mecz z Japonią był ostatnią szansą na pokazanie dobrej gry. Niestety i tym razem się nie udało. Korea przegrała z Japonią 4:1.

Mecz z Japonią był bardzo oczekiwany przez widzów. Japonia, to tradycyjny rywal Korei i to zarównej południowej, jak i północnej. Można się było spodziewać, że oczy wszystkich będą zwrócone na drużynę z Korei. Jedynego gola w meczu dla Korei, a także na całych igrzyskach, strzeliła  Randi Heesoo Griffin, która jest zawodniczką urodzoną w Stanach Zjednoczonych z małżeństwa amerykańsko-koreańskiego. Żadna Koreanka z KRLD nie strzeliła gola w trakcie zawodów.

Wspólna gra zespołów z Korei Południowej i Korei Północnej był historycznym wydarzeniem. Niestety nie przeniosło się to na wymarzony dobry wynik w turnieju. Drużyna została ogłoszona nagle w styczniu ku zdziwieniu nie tylko całego świata, ale także samych zawodniczek i amerykańskiej trenerki Sarah Murray. Pomimo dwóch tygodni wspólnych treningów nie udało się stworzyć silnej drużyny mogącej stawić czoło mocniejszyn rywalkom. Gest zjednoczeniowy został jednak dostrzeżony i pojawiły się nawet głosy o przyznaniu drużynie pokojowej nagrody Nobla. Osobiście uważam, że małe są na to szanse, ale idea wspólnej zjednoczonej drużyny z pewnością była ważnym momentem i miejmy nadzieje, że nie była to ostatnia wspólna inicjatywa.

Na trybunach ponownie można było zobaczyć zespół dopingujący z Korei Północnej. Tym razem spokój zakłócił sobowtór Kim Jong Una, który w trakcie meczu pojawił się tuż obok Koreanek z północy i zaczął do nich machać. Po chwili został jednak zgarnięty przez południowokoreańskie służby bezpieczeństwa.

Źródło: Reuters, Korea Herald