Na rynku pojawiła się kolejna podróżnicza pozycja o Korei Północnej. Tym razem o swojej przygodzie w Korei Północnej opowiada członek legendarnego zespołu Monty Python. Michael Palin od lat 80. dużo podróżuje i piszę książki o swoich wyprawach. Tym razem padło na Koreę Północną, którą odwiedził w 2018 roku.
Jestem wielkim fanem Monty Pythona. Wychowałem się oglądając te skecze. Jednym z moich ulubionych jest ten o najzabawniejszych kawale świata, który zabija. Występuje w nim w roli twórcy tego żartu właśnie Michael Palin. Nie sądziłem, że będę recenzował kiedyś jego książkę o Korei Północnej. Z tej okazji na kanale pojawił się też odcinek na temat humoru w Korei Północnej. Jeśli chcecie posłuchać prawdziwych żartów o Korei Północnej, to zapraszam do oglądania! Dziękuję wydawnictwu Insignis za podesłanie mi egzemplarza przed premierą.
W 2018 roku Michael Palin pojechał wraz z ekipą filmowców do Korei Północnej. Był to jeden z tych krajów, które Michael chciał odwiedzić od dawna, ale generalnie nikt mu tego nie zalecał z wiadomych względów. Rakiety, bomby atomowe i ciągłe groźby koreańskiego przywódcy nie zachęcały byłego członka Monty Pythona do wizyty. Na szczęście w 2018 roku stosunki między Koreami zaczęły się polepszać. Okienko umożliwiające wyjazd do tego kraju z ekipą filmową zaczęło się otwierać.
Michael Palin jest zapalonym podróżnikiem. Od lat 80. regularnie podróżuje po świecie opisując swoje przygody w kolejnych książkach. Teraz czas na relację z Korei Północnej. Jego książka to opowieść o tym, co zobaczył w przeciągu dwóch tygodni w Korei Północnej. Jest to podróżnicza relacja, a nie książka o wielkiej polityce, czy stosunkach międzynarodowych. Autor skupia się na tym, co zobaczył i zrozumiał ze swojej wyprawy do Korei. Opisuje też kulisy kręcenia filmu dokumentalnego, który powstał w trakcie tej wyprawy.
W książce podoba mi się to, że autor nie narzuca i nie ocenia jednoznacznie tego co widzi. Stara się poznać i zrozumieć Koreańczyków. To czytelnikowi pozostawia ocenę. Problemem wielu ksiażek podróżniczych o Korei Północnej jest to, że autor pisze pod jakąś wcześniej założoną tezę i próbuje coś udowodnić. Najczęściej powstaje kolejna ksiażka, która jest zlepkiem mitów, ciekawostek oraz krytyki systemu Korei Północnej. Michael dużo pisze o Koreańczykach, który spotkał na swojej drodze. Ten wątek humanistyczny to mocna strona tej książki. Co ciekawe wiele z tych osób, które on spotkał ja też widziałem w trakcie wizyt w KRLD. Są to przewodnicy lokalni oraz oficerowie ze strefy zdemilitaryzowanej.
Michael Palin w ciągu dwóch tygodni w Korei odwiedził nie tylko Pjongjang, ale także pojechał do Wonsan nad morzem, pięknych gór Diamentowych, a nawet dotarł na górę Paektu, co jest lada wyczynem, bo tam można dostać się tylko samolotem. Filmowcom udało się jakoś załatwić samolot Air Koryo z lotniska Kalma pod Wonsan aż pod górę Paektu do Samjiyon. Z lotniska Kalma nie latają żadne regularne loty. Jedynie od czasu do czas jakiś czarter. Sam nigdy nie byłem na tym lotnisku, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni.
Jeśli szukacie lekkiej i przyjemnej podróżniczej lektury do kawy, to jest to książka dla was. Jest to krótkie wprowadzenie do tematu Korei Północnej bez przytłaczającej ilości informacji i skomplikowanych analiz politycznych. Dowiecie się nieco na temat tego, co można zobaczyć w Korei Północnej i jak taka wycieczka wygląda. Książka „Korea Północna. Dziennik Podróży” to dobre uzupełnienie biblioteczki północnokoreańskiej dla tych, którzy mają same ksiażki naukowe o tym kraju albo dla tych co dopiero zaczynają swoją przygodę z Koreą Północną.