Czy można robić biznes w Korei Północnej? Obecnie jest to bardzo trudne albo nawet niemożliwe z powodu sankcji międzynarodowych nałożonych na Koreę Północną. To jednak nie jest powodem, żeby nie interesować się sytuacją w tym kraju, żeby być gotowym na moment, gdy Korea się otworzy na świat.

Odcinek na temat inwestycji w KRLD i targów handlowych jest dostępny na kanale Pozdro z KRLD. Zapraszam do oglądania i komentowania.

Wyobrażcie sobie, że jesteście biznesmenem w latach 90. który ma zamiar inwestować w pewnym azjatyckim kraju, który jest jeszcze nietknięty przez zagranicznych inwestorów. Masz plan, pieniądze, ale jeszcze nie znasz dobrze tego kraju i planujesz tam pojechać, żeby zorientować się w sytuacji i możliwościach. Radzisz się swojego kolegi i on ci mówi:

Przyznajecie koledze rację i dajecie sobie spokój z tym szalonym pomysłem wyjazdu do Chin…

Z perspektywy czasu to brzmi trochę głupio co? Ale 30 lat temu Chiny były wciąż rynkiem bardzo odległym i niepewnym. Podobnie jest teraz z Koreą Północną. Nie mówię, że to jest już ten moment, żeby wkładać swoje pieniądze w Koreę Północną. Jednakże ten moment może nastąpić pewnego dnia, nawet dość nagle, i dlatego warto się przygotować do tego. Trzeba najpierw poznać i zrozumieć ten kraj, żeby być gotowym do inwestycji i robienia biznesu w Pjongjangu. TERAZ jest moment, żeby poznać ten kraj, zobaczyć jak wygląda na miejscu, poznać potencjalnych partnerów biznesowych i zorientować się w sytuacji. Inaczej w przypadku otwarcia się Korei na biznes zagraniczny, wy będziecie dopiero się zastanawiać, gdzie leży ten kraj i jak się tam dostać, a wasza konkurencja już będzie na miejscu robić dile, bo wcześniej tam byli i poznali odpowiednie osoby. A powinniście wiedzieć, że już tam są biznesmeni z różnych krajów w tym z Polski, którzy już się rozglądają za szansami i możliwościami zarobku, gdy sankcje zostaną zdjęte.

• Partnerzy handlowi w KRLD szukają inwestorów i biznesów z zagranicy
• Potrzebują technologii i zagranicznych inwestycji do rozwoju swoich firm
• Duży potencjał rynku
• Koreańczycy są pracowici i chętni do nauki
• Niskie koszt pracowników od 50-180 USD miesięcznie

• sytuacja potrafi się nagle zmienić, co nie sprzyja dużym inwestycjom
• Sankcje gospodarcze powodują, że banki NIE będą chciały z wami współpracować i możecie mieć problemy prawne w obecnym momencie
• sankcje gospodarcze i nie wiadomo kiedy nastapi zmiana – może być to nagła zmiana lub proces
• problem z wyciągnięciem z KRLD pieniędzy – egipski Orascom, który zainwestował w Koryo Link
• odcięcie od światowego systemu bankowego. Nie da się zrobić przelewu

Korea Północna to jeden z ostatnich rynków prawie nietkniętych przez zagranicznych inwestorów. Kraj z 25 milionami ludzi – rynek zbytu który jest prawie nie ruszony. Kraj o wielkim potencjale ludzkim i intelektualnym. Skoro potrafią zrobić zaawansowane rakiety i broń nuklearną, to ich naukowcy po przestawieniu na cywilne tory też będą w stanie sprostać różnym wyzwaniom. Jest to kraj o wielkich zasobach surowców mineralnych. Są tu podobno jedne z największych złóż metali rzadkich, które czekają na wydobycie. Jedne z największych złóż metali rzadkich na świecie: złoto, cynk, miedź, żelazo i inne.

Wielu ekspertów i inwestorów zgadza się, że kraj ten ma potencjał. Jesper Koll z funduszu inwestycyjnego WisdomTree z Tokio mówi, że Korea Północna powoli wychodzi z dekad izolacji i wkrótce ukaże swój gigantyczny potencjał inwestycyjny. Donald Trump w trakcie spotkań z Kim Jong Unem roztaczał przed nim wizje wielkich inwestycji w KRLD. Wizja ta z pewnością gdzieś chodzi po głowie Kimowi, gdy myśli o kolejnym ruchu na arenie geopolitycznej.

Kraj gdzie są piękne krajobrazy i jest gigantyczny potencjał turystyczny w przyszłości. Wspaniałe góry i ładne plaże. Duża egzotyka regionu i jego tajemniczość też może przyciągnąć wielu turystów jak sytuacja będzie mniej napięta. Nowy ośrodek turystyczny w Kalma przy Wonsan, nowe lotnisko – wszystko gotowe na moment zdjęcia sankcji. Przywódca KRLD już teraz otwiera takie obiekty, żeby były gotowe na przyjęcie turystów jak tylko zdejmą sankcje. On nie robi tego tylko dla siebie, ale bardziej z myślą o turystach z zagranicy.

Kraj gdzie kształtuje się nowa klasa średnia, która szuka także towarów z zagranicy. Widać to w Pjongjangu ale także w innych regionach KRLD. Coraz więcej jest w Korei osób, które sie dorobiły lub mają własny biznes. Ale jak to? W komunistycznym państwie prywatne biznesy? W ostatnich latach mocno poluzowano regulacje w tej sprawie w KRLD i de facto powstają prywatne biznesy, które skierowane są na zysk właściciela. To są właśnie przedstawiciele nowej klasy średniej tzw. Donju (panowie pieniądza). To oni mają pieniądze na zagraniczne towary, lepsze markowe ubrania, fajny telefon i sprzęt oraz na dobre knajpy, które pojawiają sie w Pjongjangu. Polecam przeczytanie książki „Tajemnice Korei Północnej” aby zrozumieć ten fenomen oraz współczesne społeczeństwo w KRLD.

Korańczycy są chętni do nawiązania współpracy, bo szukają partnerów i inwestycji. Nawet ja regularnie dostaje różne propozycje, ale sam nie posiadam takich kwot pieniędzy ani możliwości, żeby teraz zainwestować w KRLD. Byliśmy w zeszłym roku z właścicielami polskiego browaru w Pjongjangu i odwiedziliśmy koreański browar Taedonggang. Przedstawiciele browaru mieli już konkretne propozycje i oczekiwania odnośnie zagranicznego wsparcia. Byli chętni do takiej współpracy i z tego co wiem, to są w kontakcie z tym polskim browarem.

Najważniejszy jest KONTAKT OSOBISTY. Koreańczycy cenią relacje osobiste i trzeba się najpierw poznać. Doceniają bardzo, gdy ktoś podchodzi do nich z szczerymi intencjami i na równej pozycji. To bardzo dumny naród, który jest dumny ze swojego kraju i często to okazuje. Nie możemy ich traktować z góry i gardzić ich krajem. Trzeba spróbować ich zrozumieć i traktować jak partnerów. Im więcej zaufania im okażemy, tym Koreańczycy będą nam bardziej ufać. Wiele rzeczy w tym kraju załatwia się na bazie zaufania dwóch stron. Jak w wielu krajach azjatyckich relacje personale są bardzo ważne. Ważną funkcję pełni też dawanie prezentów naszym partnerom, spotkania biznesowe i kolacje podczas których poznajemy naszych partnerów biznesowych.

W Korei Północnej można inwestować. Jest to jednak trudne ze względu na liczne sankcje gospodarcze, ale jest to możliwe. A jeśli nie jest teraz możliwe, to może być w przyszłości. Trzeba być na to przygotowanym i poznać ten kraj, jego możliwośc i potencjał, żeby móc zareagować w odpowiednim czasie. Jak się dowiedzieć o prawie i możliwościach inwestycji? Można zdobyć w trakcie pobytu w KRLD takie ksiażki o inwestycjach, gdzie są wypisane regulacje prawne, podstawowe informacje odnośnie stref ekonomicznych. Jest to obowiązkowa lektura przed rozpoczęciem biznesu. Rząd KRLD w ostatnich latach stara się uprościć przepisy i ułatwić zagranicznym biznesom działanie. Niestety trudno jest z zewnątrz się dowiedzieć takich rzeczy oraz skonsultować się w tej sprawie. Ambasada KRLD w Warszawie pewnie udzieli podstawowych informacji na temat inwestycji w Korei, ale jednak najlepszym sposobem jest osobista wizyta w tym kraju w celu poznania partnerów biznesowych.

Pierwszym krokiem do biznesu w KRLD są targi handlowe w Pjongjangu. Ciężko jest skontaktować się z koreańskimi partnerami tak po prostu przez internet bez wcześniejszego poznania. Pierwszą barierą jest brak informacji o firmach. Maile nie dochodzą albo są blokowane przez firewalle.  Koreańczycy są też nieufni. Nie potrafią nagle w ciemno zaufać komuś kto tylko maila napisał. Musza się spotkać najpierw z wami.

Targi są organizowane na wiosnę i jesieni w Pjongjangu. Na targach są obecne koreańskie i zagraniczne firmy, które reprezentują różne branże. Można też spróbować skontaktować się z Ambasadą KRLD w Warszawie i spytać o możliwości przedstawienia koreańskich partnerów biznesowych. Jestem pewien, że ambasada postara się pomóc.

Korea Południowa chce ponownie współpracować. Mówi się od jakiegoś czasu o ponownym uruchomieniu strefy ekonomicznej w Kaesong, gdzie firmy z Korei Południowej mają swoje fabryki. Władze Korei Południowej też czekają na moment polepszenia stosunków i poluzowanie sankcji. Ogromne pieniądze i inwestycje z południa już miały miejsce na terenie Korei Północnej. Strefa ekonomiczna w Kaesong to przykład takiej współpracy. Niestety od kilku lat strefa jest nieczynna i biznesmeni z Korei Południowej utracili kontrolę nad swoją własnością na terenie KRLD.

Powstało kilkanaście stref ekonomicznych, które są rozrzucone po całym kraju. Są one otwarte na zagraniczne inwestycje i można przyjechać do Korei w celach biznesowych. W 2013 roku rząd KRLD ogłosił powstanie 13 NOWYCH stref ekonomicznych w 8 prowincjach. Są to niewielkie strefy od 2 do 40 kilometrów kwadratowych strefy, która mają być dostępne dla inwestorów z zagranicy.Główne branże to: przemysł, rolnictwo, handel, infrastruktura, turystyka Okres inwestycji wynosi do 50 lat. W przypadku inwestycji po otrzymaniu zgody od rządu KRLD zagraniczna spółka wchodzi w joint venture z koreańskim partnerem. W Korei Północnej tydzień pracy trwa 6 dni i trwa 48 godzin. Wolna jest niedziela.

Największa i najbardziej znana strefa jest w RASON, która znajduje się przy granicy z Chinami i Rosją. Jest to obszar, gdzie władze KRLD testują różne nowinki prawno-gospodarcze przed wdrożeniem ich w reszcie kraju.

W Rason jest wiele fabryk, które powstały w ramach joint-venture z firmami z zagranicy. Głównymi inwestorami są Chińczycy albo Koreańczycy z południa, którzy posiadają paszporty też innych krajów.

Możliwości do robienia biznesu w KRLD są olbrzymie, ale jeszcze musimy poczekać na odpowiedni moment. W między czasie warto się interesować sytuacją w KRLD oraz poznawać lepiej ten kraj, żeby być gotowym do akcji, gdy przyjdzie dogodna chwila. W 2021 roku planuję wyjazd na targi handlowe dla polskich przedsiębiorców w celu sprawdzenia rynku i jakie możliwości on daje. Osoby zainteresowane wyjazdem proszone są o kontakt: emil@pozdrozkrld.com