Keirin – Hazard w japońskim kolarstwie

W Japonii w zasadzie hazard jest nielegalny. Nie ma tu kasyn, gdyż są nielegalne. Nie zmienia to jednak faktu, że Japończycy to naród, który UWIELBIA hazard i nie pomogą tu żadne ustawy antyhazardowe. Z tego powodu w Japonii rozwinęły się inne rozrywki na pieniądze. Obok Pachinko i wyścigów konnych popularne są wyścigi kolarskie – Keirin.

DSC01608-001

Tekst: Emil Truszkowski                                   Zdjęcia: Emil Truszkowski, Mark Shrosbree

Keirin (競輪) to wyścigi kolarskie rozgrywające się na zamkniętym torze o długości 400 metrów. Nie ma to więc nic wspólnego z kolarstwem długodystansowym. Zawodnicy mają do pokonania zaledwie 2 km w ciągu pięciu okrążeń. W wyścigu startuje dziwięciu kolarzy, którzy ubrani są w kolorowe stroje. Wyścig trwa zaledwie kilka minut, ale wbrew pozorom nie jest to sprint od samego początku. Po starci zawodnicy powoli rozpędzają swoje rowery, a następnie ustawiają się w dogodnej pozycji za pacemakerem (zającem), który prowadzi ich przez około 4 okrążeń. Z perspektywy widza nie przypomina to w ogóle wyścigu. Dopiero przed ostatnim okrążeniem pacemakerem zjeżdża z toru, a zawodnicy gwałtownie przyśpieszają z 25 km/h do 50 km/h. Na finiszu niektórzy osiągają nawet 70 km/h! Cóż za prędkość!

DSC02174
Przemiła Pani macha flagą na starcie 🙂

Historia Keirin i Olimpiada

Keirin jako sport powstał w Japonii w 1948 roku i szybko zyskał popularność. Tory do Keirin znajdują się m.in. w Tokio, Narze i Osace. Tor w Tokio mieści się w zachodniej części metropolii w pobliżu miasta Fuchu. Dojazd z Shinjuku trwa około 30-40 minut.

W 2000 roku dzięki wysiłkom japońskich działaczy sportowych udało się wprowadzić Keirin jako jedną z dyscyplin na letnich Igrzyskach Olimpijskich. W 2012 roku powstała żeńska liga Keirin: Girls Keirin. W tym samym roku żeńskie Keirin pojawiło się na Olimpiadzie.

DSC02119

Zawodnicy Keirin

Kolarze Keirin to naprawdę pakerzy kolarstwa. Wszyscy mają przypakowane łydki i wyglądają niczym małe Pudziany na torze. Zaskakujące jest to, że prawie każdy z nich ma…wielki brzuch. Nie wiem z czego to wynika. Z wysokokalorycznej diety? Możliwe, że niczym sumocy, pod tłuszczykiem skrywają silne jak stal mięśnie.

DSC02131

Zawodnicy Keirin przechodzą przez bardzo intensywny trening. Żeby zostać zakwalifikowanym do wyścigów należy dostać się do Keirin School, gdzie przez wiele lat trenuje się po 15 godzin dziennie. Dla zawodników prowadzone są też wykłady i zajęcia z teorii Keirin. Ośrodek przypomina ośrodek wojskowy, gdzie każda minuta dnia jest zaplanowana i poświęcona treningowi lub regeneracji kolarza. Duży nacisk kładziony jest na trening interwałowy oraz podjazdy pod górkę, które wyrabiają potrzebną siłę i szybkość.

Hazard a Keirin

Popularność Keirin to w dużej mierze zasługa zakładów sportowych, jakie towarzyszą wyścigom. Powiedzmy sobie szczerze. Większość Japończyków, którzy przyszli tego dnia na tor, nie była zainteresowana oglądaniem kolarstwa. Zainteresowani oni byli głównie wygrywaniem, a raczej przegrywaniem, dużych pieniędzy. Bo Keirin to NAPRAWDĘ wielkie pieniądze. Chyba wyłącznie nasza grupa obcokrajowców przyszła tam oglądać  wyścigi kolarskie. Reszta Japończyków była zainteresowana tylko i wyłącznie, czy wygrał ich faworyt.

DSC02137
Sala, z której można oglądać wyścigi i obstawiać wyniki

Bilet wstępu na tor można kupić za 500 jenów, ale są nawet wejściówki „stojące” za jedyne 50 jenów. Od razu wiadomo więc, skąd organizatorzy czerpią kasę. Z kieszeni hazardzistów. Nawet ceny jedzenia i napojów w środku są zadziwiająco niskie. Wszystko, żeby goście spędzili na torze jak najwięcej czasu.

DSC02138
Zestaw fana Keirin. W kubkach po coli serwowany był browar.

W czasie jednego dnia odbywa się około 11 wyścigów. Przed każdym wyścigiem jest około 15 minutowe okienko czasowe, w trakcie którego można obstawiać wyniki. Z moich obserwacji wynika, że Keirin jest popularny szczególnie wśród japońskich „ojisanów”, czyli starszych panów po sześćdziesiątce, którzy nie mają nic innego do roboty oprócz chodzenia na wyścigi. Fajna emerytura?

DSC02142
Szybkie obstawianie wyników
DSC02141
Stłoczeni ojisani w oczekiwaniu na wyniki
DSC02140
W środku tłok i wszechobecny zapach szlugów
DSC02202
Liczą się tylko wyniki na monitorze

Jak grać żeby wygrać?

W Keirin istnieje kilka rodzajów zakładów, jakie można obstawić przed wyścigiem.

Na przykład, zakład „Trifecta” polega na prawidłowym wytypowaniu kolejności trzech zawodników na mecie. Prawdopodobieństwo wygranej jest jak 1/504. „Trio” natomiast oznacza trzech pierwszych kolarzy bez względu na kolejność (1/84). „Perfecta” to dwóch zawodników w prawidłowej kolejności (1/72), a „Quinella” to analogicznie dwóch zawodników w dowolnej konfiguracji (1/36).  Są jeszcze trzy inne rodzaje zakładów na grupy kolarzy.

Najpierw ołówkiem wypełniamy kartę, na której wpisujemy ile chcemy obstawić, na jakich zawodników i który typ zakłady wybieramy.

DSC02212
Uważne studiowanie wyników z poprzedniego sezonu to podstawa!

Następnie udajemy się do jednej z maszyn, która przypomina bankomat. Wkładamy tam naszą kartę, a komputer odczytuje treść zakładu. Wpłacamy kasę do automatu i otrzymujemy rachunek, który stanowi nasz dowód złożenia zakładu.

DSC02208
Automat do obstawiania

Z kuponikiem udajemy się oglądać wyścig. Na poniższym przykładie obstawiłem, bardzo bezpiecznie, że dwóch zawodników nr 2 i nr 5, będzie pierwszych na mecie i to w dowolnej kolejności. Obstawiłem zawrotne 100 jenów.

DSC02222

Niestety tym razem szczęście się do mnie nie uśmiechnęło i moi faworyci spartaczyli końcówkę wyścigu. Straciłem 100 jenów :/ Gdybym wygrał, to bym wziął ten kuponik i umieścił go w automacie przeznaczonym do wydawania wygranych. Cały proces obstawiania jest zautomatyzowany i automat powie ci, czy wygrałeś i ile wygrałeś.  Co ciekawe, za pomocą automatu można obstawiać jednocześnie wyniki z kilku wyścigów w różnych miastach! Czyli jednym słowem, będąc w Tokio możesz tracić kasę na wyścigach w Narze. Genialne!

Następnym razem pójdę na wyścigi konne albo łodzi motorowych. Ciekawe, ile tam się kasy przegrywa!.